Przeprowadź samodzielny audyt marki

Wysoki ROAS to nie wszystko


Jeśli widzisz w raporcie kampanii ROAS 1500% i myślisz: „Oho, mamy sztosa. Nasz performance marketer to ninja.”

To zastanów się, czy to na pewno to prawda?

ROAS, czyli Return on Ad Spend to wskaźnik, który bardzo łatwo… przeszacować.

Wysoki ROAS może wynikać z:
- wysokiej ceny jednostkowej produktu (co winduje przychód),
- wysokiej średniej wartości koszyka,
- niskich kosztów reklamy na niszowe słowa kluczowe,
- promocji lub rabatu czasowego, która sama się niesie,
- powracających klientów, których i tak już wcześniej pozyskaliśmy.

Nie zrozum mnie źle - ROAS to ważny wskaźnik. Ale nie jest dowodem na to, że ktoś umie robić kampanie.

Co więc naprawdę pokazuje skuteczność kampanii?
> CA - liczba nowych klientów
> CAC - koszt pozyskania klienta
> CLV - wartość klienta w czasie
> Powracalność klientów (Repeat Rate)
> CR (Conversion Rate) - stosunek konwersji do liczby kliknięć
> Średnia wielkość koszyka
> ROI przy założeniu: zwrot z pierwszego zakupu vs długofalowy zwrot

Dopóki nie patrzysz na te wskaźniki, nie prowadzisz performance marketingu. Robisz performance... iluzji.

💡 Chcesz mierzyć skuteczność kampanii? Zacznij od pytania:
Ilu nowych klientów ta kampania naprawdę nam przyniosła i jak długo z nami zostaną?

Rekomendacja dla zarządu?
Nie oceniaj kampanii tylko po ROAS.
Zamiast tego, wymagaj od zespołu marketingu i agencji raportowania:
- Ilu nowych klientów pozyskaliśmy?
- Jaki był koszt ich pozyskania (CAC)?
- Czy i kiedy wracają (repeat rate)?
- Ile zarobimy na nich w dłuższym okresie (CLV)?
- Jaki % sprzedaży pochodzi od nowych klientów, a jaki od starych?

Zarządczo - nie daj się zaczarować jednemu wskaźnikowi.
Zadaj pytanie: Czy to naprawdę rośnie biznes, czy tylko ROAS?